Na krańcach świata

Czym żywią się pingwiny, a lód nie koniecznie musi być biały dowiedzieli się uczniowie Zespołu Szkół Morskich podczas spotkania z Markiem Padjasem, który powrócił z antarktycznej wyprawy. Ponad cztery tygodnie żeglugi na dwudziestometrowym jachcie, na znanych z niebezpieczeństw wodach Cieśniny Sir Francisa Drake’a, Oceanu Polarnego i rejonu Przylądka Horn.  Dziewięcioosobowa, międzynarodowa  załoga pokonała dwa tysiące mil morskich.  Antarktyda wbrew obiegowym opiniom jest kontynentem pełnym życia. Występuje tam wiele gatunków fauny i flory. Spotkania z wielorybami, delfinami, uchatkami, czy fokami pozostają na zawsze w pamięci. Jednak najmilej wspomina się oglądanie z bliska kolonii pingwinów. Te na Antarktydzie występują w pięciu gatunkach. Zwiedzanie stacji badawczych było kolejnym doświadczeniem.  Dotarcie na siódmy kontynent  jest wyzwaniem dla każdego żeglarza. Nie jest przesadnym powiedzenie , że w ,,ryczących czterdziestkach” nie ma Boga, w „wyjących pięćdziesiątkach” nie ma żadnych praw, w „bezludnych sześćdziesiątkach” nie ma już zupełnie nic. Pamiętajcie, że Antarktyda jest żądna szacunku – olśniewa, a potem zabiera życie, w przenośni i dosłownie.

Marek Padjas na krańcach świata

Scroll Up